Czy można odrabiać lekcje bez nerwów?

Niedawno rozpoczął się rok szkolny. Po pierwszych ulgowych dniach, w kolejnym tygodniu większość nauczycieli zacznie zadawać prace domowe, a większość uczniów będzie zgrzytać zębami na myśl o odrabianiu lekcji. Z początkiem każdego roku szkolnego powraca pytanie: Kto jest odpowiedzialny za odrabianie prac domowych: dzieci czy rodzice?

Władca czasu

Dla wielu rodziców odrabianie prac domowych to codzienny survival. Trudno przewidzieć ile zajmie czasu, ile wywoła oporu ze strony dziecka i na jaka próbę wystawi cierpliwość i konsekwencję rodzica, któremu przypadł „dyżur lekcyjny”. W mojej kilkunastoletniej praktyce terapeutycznej trudności związane z organizacją czasu przeznaczonego na odrabianie lekcji, zajęcia dodatkowe oraz inne obowiązki są w czołówce problemów, z którymi zgłaszają się rodzice. Wzięłam „pod lupę” obszary najczęstszych problemów.

Okazuje się, że większość uczniów ma kilka wspólnych trudności.

Pierwsza z nich to zabranie się do pracy domowej. Gdy słyszą „Siadaj do lekcji!”, zaczynają się osiągać, mają nadzwyczajny „wilczy apetyt”, muszą się napić, skorzystać z toalety, pobawić się z kotem  … i wykonać mnóstwo innych czynności, które absolutnie nie mogą czekać.

Drugim problemem jest utrzymanie koncentracji.

W czasie odrabiania lekcji, dzieci są niecierpliwe, rozwiązują zadania bezrefleksyjnie, po kilku chwilach przy biurku rozpraszają się, zaczynają zajmować się czymś innym, patrzą w okno, bawią się przyborami, przerywają, by się napić, wyjść do toalety lub też „zawieszają się” i nic nie robią bez podpowiedzi opiekuna.

Konsekwencją powyższych problemów jest przeciąganie się odrabiania lekcji do późnych godzin wieczornych, brak czasu na zabawę i przyjemności, irytacja i frustracja po obu stronach.

Rodzice coraz bardziej są zniecierpliwieni, pytają – Jak długo to potrwa? …

W moim przekonaniu pomoc rodziców w odrabianiu lekcji jest uzasadniona tylko w najmłodszych klasach, po czym stopniowo rodzicielski nadzór należy wygaszać. W sytuacjach krytycznych, jaką jest np przełom klasy czwartej, zaległości z powodu dłuższej nieobecności w szkole, jest uzasadnione, by rodzic bardziej aktywnie się włączyć w wypracowanie nowych umiejętności organizacyjnych. Aby ułatwić dziecku opanowanie skutecznych nawyków, trzeba zająć się tym jak najwcześniej, a co najważniejsze, robić to racjonalnie i konsekwentnie.

Zapytasz, czy to jest wykonalne? Oczywiście, że tak!

Panowania nad czasem i dobrego organizowania odrabiania prac domowych możesz nauczyć siebie oraz Twoje dziecko na naszych warsztatach ZOSTAŃ WŁADCĄ CZASU!

Trening ma 2 etapy i trwa 1 miesiąc. Na spotkaniach w grupie dziecięcej uczymy się organizacji czasu po lekcjach w skali 1 dnia oraz całego tygodnia. Po każdym spotkaniu dzieci wykonują w domu ćwiczenia praktyczne, które analizujemy na kolejnej sesji. Ostanie spotkanie cyklu to utrwalenie zdobytych umiejętności i wspólnie z rodzicami skonstruowanie realnego planu aktywności na cały tydzień.

Droga Mamo,  drogi Tato, Jeśli chcesz, by Twoje dziecko zostało WŁADCĄ CZASU sprawdź,  jak to działa i zapisz na trening

 

Zapisz

This entry was posted in Kącik rodzinny. Bookmark the permalink.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.